“Teleportacja” – prześmiewczo komentuje sytuację oddział ITD we Wrocławiu, który przykładnie ukarał truckera, między innymi zabierając mu prawo jazdy. Kierowca jechał z Nowej Rudy do Wałbrzycha, a na tachografie nie zapisywała się żadna aktywność. Inspektorzy zatrzymali pojazd do kontroli w okolicy Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Czyli tam, gdzie całkiem niedawno inny kierowca, łamiący przepisy stracił prawo jazdy.
I tym razem nie obyło się bez surowej kary. Na tachografie nie zapisywały się bowiem żadne dane dotyczące “aktywności kierowcy, przebytej drogi czy prędkości” – podaje Inspektorat. Działo się tak, ponieważ w ciężarówce zamontowano wyłącznik.
Za to czekała zarówno kierowcę, jak i przedsiębiorcę, surowa kara. Pierwszy stracił prawo jazdy na trzy miesiące i otrzymał mandat. Na dodatek zatrzymała go Policja, gdyż za zmienianie wskazań drogomierza grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Przewoźnik z kolei musi się liczyć z postępowaniem wyjaśniającym, które ostatecznie również może oznaczać karę finansową.
ITD przypomina, że manipulacja tachografem to nie tylko igraszki ze zdrowiem kierowcy, pracującego ponad miarę. Przy zastosowaniu wyłącznika przestają działać niektóre z systemów bezpieczeństwa w ciężarówce, niewłaściwie pracuje również wskaźnik prędkości, co powoduje poważne zagrożenie na drodze.
Na marginesie należy zauważyć, że manipulacje w prawidłową pracę tachografu mogą się skończyć nie tylko wysoką karą pieniężną oraz uruchomieniem procedury utraty dobrej reputacji, ale także takie naruszenie może mieć konsekwencje związane z odmową likwidacji szkody przez ubezpieczyciela w sytuacji wypadku” – przestrzega WITD.
Leave a comment